Translate

środa, 15 maja 2013

Pierwsze testy w plenerze z wózkiem Caretero ;)

Witajcie moi drodzy;)
 To drugi post w którym postaram się udowodnić Wam,że ten wózek spacerowy Caretero Gringo nadaje się dla każdego i wszędzie.Pierwsze testy stwierdziłam że wykonam gdzieś na poboczach miasta,gdzie drogi są piaszczyste,górkowate i z dołami.Przyznam szczerze,że sama się przestraszyłam na początku tej wyprawy gdyż nie dość że dwójka małych dzieci to jeszcze 30tydzień ciąży zagrożonej wczesnym porodem.
Na spacer wybraliśmy się wczoraj.Pomimo moich złych myśli na temat tej wyprawy super sobie poradziliśmy. Wózek naprawdę bardzo lekko się prowadzi,w ogóle nie odczułam wysiłku który musiałam włożyć do tej pory w pchanie mojego synka we wózku. Ze względu na mój stan zdrowia w ciąży tzn zdrowia też dziecka pchającego się zbyt szybko na ten świat zależało mi aby było lekko,wygodnie i abym nie musiała się za dużo męczyć. Patrząc pod względem mojej wygody wózek naprawdę zdał egzamin. Aż chce się wychodzić na spacer czując taki komfort.Lekko się prowadzi, przednie skrętne koła umożliwiają lekko i delikatnie skręcić czy zakręcić ;)
Mojemu synkowi również się podobało-wygodne siedzenie,oparcie, osłonka w kroczu przed otarciami sprawdziła się cudnie,przeważnie Dominik miał straszne otarcia i rany,tą razą było bardzo przyjemnie.Barierka na poczatku myslałam ze jest zbyt wysoko ułozona ,ale patrząc na radość swojego dziecka stwierdziłam że jest naprawdę dla niego bardzo wygodna.
Koła choć niby wydają się małe na tej wyprawie się sprawdziły świetnie,nie mieliśmy problemu z żadnymi przeszkodami.
Tak dobrze już dawno mi się nie prowadziło wózka-szczerze!
Aż się nie chciało wracać do domu,bardzo się cieszę że mam możliwość testować tę spacerówkę Caretero Gringo dzięki stronie Caretero i ich programowi TESTERO .
Kolejne testy tą razą wykonamy w podróży samochodem ,które odbędą się sobotą 18 maja ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz